1 lutego 1945 - Koniec okupacji Niemieckiej - do Torunia wkroczyły wojska sowieckie. Dzień ten oficjalnie uważa się za koniec okupacji niemieckiej, która trwała od 7 września 1939 r. 


Podczas wycieczek szczególnie często spotykamy się z pytaniem: dlaczego Toruń, inaczej niż inne miasta w Polsce, ocalał i nie został zniszczony w czasie II Wojny Światowej? Rzeczywiście szczycimy się doskonale zachowanym zespołem staromiejskim, w którym średniowieczne freski i polichromowane stropy można zobaczyć w najbardziej zaskakujących miejscach. 


Można, lekko żartując odpowiedzieć ogólnie, że to moc sprawcza toruńskiego anioła, który czuwa nad miastem. Jednak żeby odpowiedzieć merytorycznie trzeba wejść w szczegóły, w których jak wiemy tkwi diabeł. Więc jak to było?


We wrześniu 1939 roku wojsko polskie opuściło miasto bez walki. Po wycofaniu się na lewobrzeże wysadzono tylko oba toruńskie mosty. Okres okupacji to dla Torunia czas wielkich strat. Nie w substancji miejskiej ale w ludziach. Część torunian zdążyła się ewakuować przed niemiecką inwazją (oni trafili do sowieckich łagrów), ta część, która została była mordowana w podtoruńskich lasach, więziona w pruskich fortach lub deportowana. Brak wielkiego przemysłu oraz koncentracji wojska powoduje, że Toruń nie cierpi z powodu bombardowań.


W 1944 w obliczu atakującej Armii Czerwonej Toruń zostaje ogłoszony Twierdzą z rozkazem obrony do ostatniego żołnierza. W styczniu 1945 rusza sowiecka ofensywa i następuje kilka interwencji anielskich. Po pierwsze, Toruń znalazł się na linii rozgraniczenia dwóch dużych sowieckich jednostek operacyjnych z których południowa (Żukow) prze w kierunku Berlina mijając Toruń, a północna (Rokossowski)… skręca na północ w kierunku Malborka i Gdańska a do blokowania garnizonu Torunia przeznacza niewielkie siły. Po drugie, 29 stycznia Niemcy dostają rozkaz przebicia się z oblężonego miasta. Był to jedyny taki przypadek, że Hitler zgodził się ewakuować miasto ogłoszone twierdzą! W rezultacie, dobrze uzbrojony i z wysokim morale, niemiecki garnizon w nocy z 30 na 31 stycznia bez wielkich trudności przebija się przez słabe linie sowieckie w kierunku północno-zachodnim i zachodnim. Po trzecie, 31 stycznia w Toruniu nie ma wojska niemieckiego, nie ma niemieckiej administracji a Sowieci jeszcze się weszli! ! Na rynkiem powiewają biało-czerwone flagi, mieszkańcy na ulicach śpiewają Mazurka Dąbrowskiego a na wieży kościoła świętojańskiego gra Tuba Dei! Miasto jest wolne!